Polecam robienie zakładek do książek - można przy okazji wypróbować nowe preparaty, a do tego są niezwykle praktyczne :)) Moja powstała dosłownie w 5 minut i chyba najwięcej czasu zajęło mi wyciągnięcie maszyny do przeszycia brzegów :)
Całość wytuszowana na fioletowo distressem oraz obficie spryskana srebrnym glimmer mistem. Nie wiedziałam pod jakim kątem zrobić zdjęcie, żeby uchwycić to prześliczne migotanie...
Tył już mniej ozdobny, ale również w tej samej fioletowej tonacji.
Pozdrawiam gorąco!
MATERIAŁOZNAWSTWO:
Ranger - Distress Ink pad - Dusty concord
Tattered Angels - Glimmer Mist - Silver
2 komentarze:
śliczna jest ta zakładeczka :)
ja pewnie jakoś niedługo tez się pokuszę o zrobienie zakładki.. bo jakoś cierpię ostatnio na brak zakładki... i używam co mam pod ręką, a tak ni może być:) hehe pozdrawiam
Prześlij komentarz