Tak się właśnie zachowałam przy kolejnych kartkach do albumu, dużo tuszu, psikania i jeszcze tego i tamtego, bez przygotowania...
Nie myślałam nad kompozycją, kolorami i tymi wszystkimi rzeczami co mają trzymać całość.
Polecam tego typu eksperyment, wystarczą tusze Distress oraz Glimmery ;)
Ale radośnie i energetycznie!
OdpowiedzUsuńRadość i energia to dla mnie też pierwsze słowa, które się narzucają, jak widze ten album :D
OdpowiedzUsuńJest niesamowity!
OdpowiedzUsuń